Jeśli do końca miesiąca Administracja S24 nie wycofa się z przepisu represjonującego blogerów, którzy nie wyrażają ("w ciemno" )100% poparcia dla wszelkich działań "służb porządkowych" w S24, ja odchodzę w siną dal.
Niech sobie karcą kogo chcą, blokują kogo chcą, banują kogo chcą(ich święte prawo-bo to ich portal)-tylko dlaczego ja, na miły Bóg, mam autoryzować każdą ich, choćby i najdurniejszą decyzję, pod groźbą kary, dlaczego mnie się spycha do roli karnego klakiera , skoro nawet nie mam żadnego wpływu na decyzję Adminów?
Tak nawet klientów hipermarketów się nie traktuje, gdzie się zdarza, że ochroniarz daje komuś w pysk, ale nie jest na tyle bezczelny, żeby twierdzić, że ma do tego prawo, a tym bardziej wymagać akceptacji dla tego typu zachowań ze strony innych klientów.
Od kiedy to bezwarunkowa lojalność, względem decyzji i wymierzanych kar przez Administrację, jest drogą do budowy mediów obywatelskich(a pod przykrywką temu podobnych idei , wprowadza się zamordystyczne przepisy)?
Albo więc bierzecie na Siebie pełną odpowiedzialność za porządek w S24, albo się nią podzielicie czy wręcz oddacie w ręce blogerów, jeśli stać was na taką decyzję. Każde z tych rozwiązań jest jasne i zrozumiałe.
Natomiast to, co wy proponujecie to jest zwykły skandal.
Chcecie robić ,co wam się żywnie podoba(casus Wodzianny) i jeszcze macie czelność żądać bezwarunkowej akceptacji dla takich poczynań?
Merde!
Jednym z bardziej żenujących wątków tej farsy jest to, że gruncie rzeczy totalitarne zapędy wykazują i popierają Ci, którzy mają na każdą okazję (wiele i w wielkich słowach)do powiedzenia nt praw i wolności (a także mediów) obywatelskich.
Wyobrażmy sobie choć przez chwilę, że temu podobne zasady zostałyby wprowadzone do konstytucji.(albo w całym internecie).
Co tu ,w sumie, sobie wyobrażać-niektórzy z tu piszących doskonale jeszcze pamiętają takie czasy "z przewodnią siłą" w roli głównej.
Dlatego wielkim rozczarowaniem jest postawa "celebrytów" salonowych i stałych profitentów SG, zarówno tych czerwonych i tych niebieskich, którzy w najlepszym przypadku milczą i udają, że ten przepis ich nie dotyczy, w najgorszym przystąpili publicznie do "BBWR"(Bezwarunkowy Blok Wspierania Represji)".
Powiem wprost -oni "test na leminga" zdali celująco.
Serwilizm, obojętność, przyzwolenie, koniunkturalizm, rezygnacja, zwyczajny tumiwisizm?
Pewnie wszystko to gdzieniegdzie i po trochu.
Być może wolność też jest zawsze tylko gdzieniegdzie i po trochu.
Ale tu i teraz- te troche i gdzieniegdzie to dla mnie ociupinkę za mało.
PSMiałem kornie zaczekać do końca miesiąca i wtedy się grzecznie pożegnać, jeśli by ten idiotyczny przepis został utrzymany, ale brak reakcji ze strony Administracji, albo buńczuczne i aroganckie(niewielkie to zaskoczenie, wiem) komentarze z ich strony, a przede wszystkim ciągłe spychanie tych, co się z tym punktem regulaminu nie zgadzają , na pozycje obrońców notorycznych bluźnierców i trolli, spowodował ,że nawet "exORMOWIEC w stanie spoczynku" został wywołany do apelu.
Jeszcze nie trzaskam drzwiami.
W tej chwili otworzyłem tylko drzwi, bo się zrobił zaduch nie do zniesienia.
Albo się przewietrzy, albo za tydzień trzask-prask i po krzyku, i po Mimochodem.
PPS A wystarczyłoby, zwyczajnie-dać wybór ludziom, bez żadnych konsekwencji "karnych", czy ktoś blokuję czy odblokowuje "listę hańby"-ale wiadomo, to byłoby za proste.
Potrzebny jest bat dla tych z piwnicy i marchewka dla tych, co na SG.